No więc jak pisałam, założyłam bloga. Blog jest o Ross'ie i Lau. Już dwa miesiące myślałam nad fabułą, nic nie wymyśliłam, aż tu przypomniał mi się serial "Tajemnice Domu Anubisa" więc będzie to fabuła taka historyczna no po prostu jak w anubisie XD. Kto oglądał ten
Wie O co chodzi :D
Na razie jest notka powitalna a jutro prolog, więc komentujcie, obserwujcie i mnie wspierajcie, jeju już się boję o wasze opinie >_<…
Link do bloga : http://sheismagicandmychosen.blogspot.com/?m=1
wtorek, 16 grudnia 2014
Rozdział 39
- Tak. Tak Ross wyjdę za ciebie. - odparłam.
- Naprawdę? Jeju! - krzyknął z wrażenia. Delikatnie zakładał mi pierścionek na palec, byłam oczarowana. Czyli to z nim przejdę już przez całe życie? Z nim będę miała dzieci? Najwidoczniej tak. Teraz jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Ross mógłby mieć każdą, KAŻDĄ dziewczynę a wybrał mnie. Jestem największą szczęściarą. Czułam jak z moich oczu płyną łzy. Łzy szczęścia.
- Hej! Lau, lau! Co się stało? Nie chcesz tego ślubu? Przecież cię nie zmuszam, jeśli jest za wcześnie, poczekam. - wstał przerażony, ocierając moje łzy. Przytuliłam się do niego z całej siły. To moje całe szczęście.
- Nie Ross, ja chcę. Tylko płaczę dlatego bo nie wierzę, dlaczego zasłużyłam sobie na takie szczęście jak ty. - spojrzałam na niego.
- Proszę cię... bo zaraz ja się rozpłaczę. Kocham cię, Lau. - rzekł i cmoknął mnie w usta.
- Ja ciebie bardziej. - szepnęłam i mocniej się do niego przytuliłam, powoli, przytuleni do siebie szliśmy w stronę domu.
*pół godziny później *
-Wróciłam! - rzuciłam do siostry.
- Obiad na sto..... Hej, a co ty masz na rączce? - uniosła brwi.
- A no tak, Ross mi się oświadczył i wychodzę za mąż!!! - Pisnęłam
- Wow, myślałam, że to ja pierwsza wyjdę za mąż!!! No wiesz co?! - patrzałam na nią z grymasem. - Żartuję przecież! Cieszę się razem z tobą, boże moja siostrzyczka wychodzi za mąż. - przytuliłam się do niej.
- Ustaliliście już datę?
- Idąc do domu omówiliśmy to, że chcemy za dwa miesiące. Więc za dwa miesiące będę już żonata. - na samą myśl o ślubie się uśmiecham.
- Ja będę druhną!! Będę ci tak ładnie sypać kwiatki. - skakała jak mała dziewczynka. Jeju, bedziemy wszyscy jedną wielką rodziną.
I dam! Bardzo krótki rozdział, dawno nie dodawalam tu rozdzialu, ja po prostu nie mam weny. :c. 40 będzie ostatnim rozdzialem i bedziemy musieli się pożegnać. Ale nie martwcię się w styczniu zawita tu link do nowego, oczywiscie mojego bloga o Rossie i Lau of course!! to do ostatniego kochani.: ) ❤
- Naprawdę? Jeju! - krzyknął z wrażenia. Delikatnie zakładał mi pierścionek na palec, byłam oczarowana. Czyli to z nim przejdę już przez całe życie? Z nim będę miała dzieci? Najwidoczniej tak. Teraz jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Ross mógłby mieć każdą, KAŻDĄ dziewczynę a wybrał mnie. Jestem największą szczęściarą. Czułam jak z moich oczu płyną łzy. Łzy szczęścia.
- Hej! Lau, lau! Co się stało? Nie chcesz tego ślubu? Przecież cię nie zmuszam, jeśli jest za wcześnie, poczekam. - wstał przerażony, ocierając moje łzy. Przytuliłam się do niego z całej siły. To moje całe szczęście.
- Nie Ross, ja chcę. Tylko płaczę dlatego bo nie wierzę, dlaczego zasłużyłam sobie na takie szczęście jak ty. - spojrzałam na niego.
- Proszę cię... bo zaraz ja się rozpłaczę. Kocham cię, Lau. - rzekł i cmoknął mnie w usta.
- Ja ciebie bardziej. - szepnęłam i mocniej się do niego przytuliłam, powoli, przytuleni do siebie szliśmy w stronę domu.
*pół godziny później *
-Wróciłam! - rzuciłam do siostry.
- Obiad na sto..... Hej, a co ty masz na rączce? - uniosła brwi.
- A no tak, Ross mi się oświadczył i wychodzę za mąż!!! - Pisnęłam
- Wow, myślałam, że to ja pierwsza wyjdę za mąż!!! No wiesz co?! - patrzałam na nią z grymasem. - Żartuję przecież! Cieszę się razem z tobą, boże moja siostrzyczka wychodzi za mąż. - przytuliłam się do niej.
- Ustaliliście już datę?
- Idąc do domu omówiliśmy to, że chcemy za dwa miesiące. Więc za dwa miesiące będę już żonata. - na samą myśl o ślubie się uśmiecham.
- Ja będę druhną!! Będę ci tak ładnie sypać kwiatki. - skakała jak mała dziewczynka. Jeju, bedziemy wszyscy jedną wielką rodziną.
I dam! Bardzo krótki rozdział, dawno nie dodawalam tu rozdzialu, ja po prostu nie mam weny. :c. 40 będzie ostatnim rozdzialem i bedziemy musieli się pożegnać. Ale nie martwcię się w styczniu zawita tu link do nowego, oczywiscie mojego bloga o Rossie i Lau of course!! to do ostatniego kochani.: ) ❤
środa, 10 grudnia 2014
ZAPRASZAM!
Serdecznie Zapraszam, na bloga mojego i przyjaciółki o naszym życiu, opisujemy tam ciekawe dni z naszego życia, mam nadzieję, że wpadniecie, zaobserwujecie i po komentujecie :D.
LINK : http://paulinaijulia.blogspot.com/
Subskrybuj:
Posty (Atom)