niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 19

W poprzednim rozdziale ... 
- Ja ciebie też kocham . - Czekaj ?! Ja to na serio powiedziałem ?!. - STARY ! Matka z Ojcem przyszli! Calum mi mówił co się stało ! chcą poznać Laurę i Vanesse co robimy ? - Krzyknął wlatując do pokoju Riker.
_________________________________________________________________________________

- Co ?! - Wydarłem się na pokój i wstałem na równe nogi.
- To! I co my teraz z nią zrobimy ? - wywrzeszczał. 
- O boże, dlaczego ja muszę myśleć. Hmm, dobra wiem amm, położę ją na łóżko i przykryję ją kołdrą, powiemy że jest chora. - Wymyśliłem na szybko i położyłem ją na łóżko przykrywając kołdrą.
- Oej, okej. Dobra, złazimy na dół bo są w salonie. - powiedział i pociągnął mnie w stronę salonu.
- Heeej.... Mamo i Tato. Po co przyszliście ?  - Przeciągnąłem.
- Nam, też jest cię miło widzieć synu. - Odpowiedziała Mama. - Przyszliśmy poznać te dziewczyny o których mówicie cały dzień chłopaki. - Rodzice spojrzeli na mnie i Rik'a. Wszyscy się na nas patrzyli a my zrobiliśmy się cali zaczerwienieni. 
- Jest po 22. - Rzuciłem.
- Taak, ale chcieliśmy dzisiaj jak jest okazja. Jutro jedziemy do Paryża na tydzień z Tatą. Sami. Ryland miał wam powiedzieć. - odpowiedziała Matka.
- A no właśnie rodzice jadą na tydzień do paryża. - powiedział młody. Wszyscy się zaśmialiśmy.
- A więc Mamo, Tato to jest Vanessa. - Podszedł do rodziców Van i podali sobie ręce.
- Miło mi państwa poznać. - odparła  uśmiechem czarnowłosa.
- Nasz również. A gdzie jest ta druga dziewczyna ? - Zapytał Ojciec. 
- Ross ? - Wszyscy spojrzeli na mnie z przerażoną miną.
- Aaa, Laura jest chora. - Powiedziałem przerażony. 
- A Ross się nią opiekuje. Dobry chłopak. Dobrze państwo go wychowali. - Podeszła do mnie Van i objęła ramieniem. Rodzice mieli uśmiechy na twarzach.
- Biedactwo, mogę ją zobaczyć ? - powiedziała nad opiekuńczo rodzicielka.
- Jasne. - przełknąłem ślinę i poszliśmy w stronę pokoju brunetki. Oby spała, prosze niech będzie spała.
- Rossy, gdzie byłeś ? - Powiedziała, kiedy weszliśmy do jej pokoju. No to się zacznie. 
- Widzisz mamo zobaczyłaś ją możesz iść. - powiedziałem i wypchnąłem ją z pokoju.
- Synu jak ja cię wychowałam . - odparła i weszła do pokoju.
- Laura to moja mama, Stormie. Mamo to jest Laura. - rzekłem.
- AAAA, miło mi panią poznać. - powiedziała jakby była naćpana.
- Mi ciebie też dziecko. - zaśmiała się.
- Dobra mamo poznałaś ją a teraz możesz już iść. 
- Ojj Ross, ross jeszcze chwila.
- No właśnie słodziaku jeszcze chwila. - pstryknęła mnie w nos. chyba było widać jej stanik od łusek. Ale mama chyba nie zauważyła. 
- Wow, to wy jesteście razem ? - zapytała moja kochana mamusia która wszystko musi wiedzieć.
- Nie. 
- Tak, kochamy się jak nikt inny. - odpowiedziała brunetka.
- Tak, jako przyjaciele. - Dokończyłem za nią.
- No mamo jest późno, nie chce ci się spać ? 
- Tak, tak. Jak przyjedziemy z paryża to mam nadzieje że poznamy się lepiej. Zdrowiej szybko Laura. - Powiedziała i wyszła z pokoju. 
- Co ja z tobą mam Marano ? - rzuciłem się obok niej na łóżko.
- Ale i tak mnie kochasz Rossy mój! - rozczuliła się a ja uśmiechnąłem się pod nosem.
- Zaraz wracam. - wstałem i poszłem do reszty.
- Wyszli ? - pierwsze co powiedziałem wchodząc do salonu.
- Tak, mama widziała ogon ? - zapytała mnie podejrzliwie Delly.
- Nie, na szczęście. - odetchnąłem.
- Jest po 23 idziemy już do domu ? - zapytała. Prychnąłem. 
- Nie wiem jak ty ale ja zostaje na noc. - parsknąłem.
- Vanessa, mogę zostać na noc ?! - krzyknąłem.
- Jasne, wszyscy możecie. - usłyszałem z kuchni.
- No to Dobranoc. - rzuciłem i poszłem prosto do pokoju Lau.
- Twój Romeo już przyszedł. - Powiedziałem wchodząc do pokoju zamykając drzwi.
- Hey Laura śpisz ? - podszedłem bliżej łóżka. Tak spała. Tak słodko śpi. Mam nadzieje że rano będzie już normalnie. Położyłem się na drugie łóżko i sen, sen nie mogę zasnąć. Dlaczego ja jej powiedziałem że ją kocham ? Czy mógłbym się w niej zakochać ? W najlepszej przyjaciółce ?.




NO ELLOOO :D. Wiem nie było długo rozdziału, a teraz dodaje wam tai krótki. bardzo przepraszm ;c. Mam nadzieje że następny wyjdzie mi dłuższy!. A co myślicie o tym ?. Komentujcie kochani! :).
Następny rozdział ? Nie mam pojęcia! szkoła ;///. Mam nadzieje że mnie zrozumiecie. :*.
Chcę wiedzieć kto czyta mojego bloga. Więc pozostawcie nawet kropkę w komentarzu. :).
Pozdrawiam. ;) ~ Ryba.





A tu Rossy i Lau ;333.

6 komentarzy:

  1. HA! Jestem pierwsza:) Rozdział nieziemski! Normalnie cudo! Mam nadzieję, że szybko napiszesz kolejny i że będzie dłuższy:) Kocham twojego bloga:) P.S. Kiedy oni się w sobie zakochają? To znaczy Lau w Rossie? PLZ odpowiedz i czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny... Kocham czytać twojego bloga.. Myślę że następny pojawi się niedługo.. .Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny jak zawsze tylko szkoda że krótki ;/ Czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  4. zastanawiam się czy zostawić ci kropke w komi czy nie. Ale skoro już tyle napisałam. A i jeszcze twoja kropka .

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny! Zresztą jak zawsze. Kocham twój sposób pisania i blog!
    Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg ;)
    Zapraszam - http://auslly-my-crazy-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń