sobota, 18 stycznia 2014

Rozdział 6

*Laura*

Nadeszła 17, trzeba by już się pakować, dobra Namioty są, jedzenie i picie jest, ciuchy, moje ulubione oczywiście. no chyba to wszystko a czekaj, czekaj zapomniałam o najważniejszym .. Komórka. Jakim cudem Ross ma wszystko spakowane w jednej malutkiej walizeczce a ja ? jedna ogromny bagaż, i do tego nie mogę tam spakować wszystkiego. Ohhh ta logika kobiet. Właśnie do meine pokoju wszedł nie kto jak inny jak Ross.
- Hej! gotowa ? - zapytał z uśmiechem.
- Czekaj ! za chwilę, mała chwileczka. - W tej chwili skakałam po tym bagażu, czemu ona nie chcę się zamknąć ? . - Zamknij się głupia krowo ! - Blondyn śmiał się ze mnie, no nie dziwię mu się, pewnie to było przekomiczne, ja aż od rana w piżamie i do tego skaczę po walizce jak opentana. - No co ? pomógłbyś. - warknęłam z mordem oczach. Chłopak podszedł do mnie i ściągnął mnie z tego czegoś . Po prostu zamknął ją i zapiął.
- Tyyy! jak ty to zrobiłeś ? Jesteś moim miszczem. - Ukłoniłam się leciutko, jak księżniczka hahaha.
- Weź wstań ! siare robisz . - zaśmiał się ponownie.
- Ciekawe komu ? przecież jesteśmy tu sami . - odwarczałam z chytrym uśmieszkiem.
- Nie uśmiechaj się tak, co ty kombinujesz ? - uniósł brew.
- Jaa ? kombinuje, nigdy. Przecież wiesz jakim aniołkiem jestem. - zaśmiałam się lekko.
- Noo, znam cię trzy czy cztery dni, i jesteś małym diabłem. - pstryknął mój nos, przewróciłam oczami.
- Dobra, zaraz idziemy, pod ten port i płyniemy. To przyjdę za sekundę idę sprawdzić czy wszyscy są już gotowi ok ? - zapytał.
- OKOKOKOKOKOKO . Tylko szybko, już tęsknię. - Prychnął śmiechem wychodząc. - To był żart - krzyknęłam.
- Wiem ! - odkrzyknął. Dobra co ny tu, co by tu , spakowana jestem, wszystko jest. Długo już sobie nie pograłam na moim pianinku, stęskniłam się. Jak wiecie, u mnie nikt nie wie że śpiewam, wolę to trzymać w tajemnicy. Nikt nie wie gdzie trzymam moje instrumenty, a ni nuty w ogóle nic co się łączy z muzyką. Okej, a więc tak idę sobię pograć, nacisnęłam na mały czerwony guzik, na moim łóżku. łoże poszło w górę a na dole była dziura szybko rozejrzałam się do pokoju czy nikt nie patrzy i szybko wskoczyłam na dół , naciskając guzik żeby łóżko opadło. Dobrze Laura i kto tu się nie zna na remontowaniu,i różnych innych rzeczy, jednak jestem zdolna. Dobrze idziemy do mojego kochanego fortepianku, jak ja za nim tęskniłam. Usiadłam przy nim pierwszy czas poczułam, się naprawdę szczęśliwa, czuję tę energię , siłe i oczywiście dumę. Muzyka to ja i nikt tego nie zmieni. Moje dłonie lekko dotykały klawiszy i po chwili wydobyła się z nich piękna melodia a z moich ust słowa.

Czy kiedykolwiek ,

 miałeś to uczucie jakbyś nie potrafił uwierzyć w to co widzisz,
 głowa wiruje w zwolnionym tempie,
 serce bije, czas jest zamrożony.

 Nie zamykaj oczu Rozejrzyj się,
twoje marzenia są tak żywe,
 Nie bądź zaskoczony,
 Wiesz że urodziłaś się żeby zabłysnąć.

*Ross*

- Laura, możemy jechać, wszytko już.... - powiedziałem wparowując jej do pokoju. Nie ma jej ?  Może jest w salonie, tak pójdę jej poszukać. Czekaj skąd dochodzi ta muzyka, z jej pokoju ? dziwne nikogo tu nie ma . To z tego łóżka ? może to kosmici. O jest jakiś przycisk, szybko go nacisnąłem, Woo! to jakieś tajemne przejście, szybko tam weszłem, to jest mega dziwne te łóżko samo opadło z powrotem . Ile tu instrumentów, czy to Lau tam siedzi ? i do tego jeszcze gra ?, może to mi się śni. Nie to nie sen . Ależ ona pięknie śpiewa . A szczególnie te słowa.

Więc leć, tak wolny

 i upadaj na wszystko co widzisz
 twoje serce, wiedzie przez
 i świat nie może ciebie nie zauważyć

Zacząłem klaskać, dziewczyna odwróciła się w moją stronę, chyba była przestraszona.
- Ross! co ty tu robisz ? - szybko do mnie podbiegła.
- Nie wiem, usłyszałem melodię i następnie znalazłem jakiś przycisk i jestem . - Próbowałem rozładować sytuację.
- Nikt cię nie wiedział ? - zapytała zakłopotana.
- Nie. 
- Proszę tylko nikomu nie mów że śpiewam, błagam . - usiadła przy pianinie i  swoje dłonie ujęła  na twarz.
- Ej ! nie płacz! nikomu nie powiem. Kto jeszcze o tym wie. - uklękłem przed nią.
- Nikt! tylko ty. - Zdjęła dłonie z twarzy i spojrzała mi w oczy.
- Śpiewasz przepięknie. Brak mi słów żeby to opisać, to twoje dzieło. - wskazałem na tekst. Kiwnęła głową na tak.
- WooW ! ty masz talent do pisania. 
- Nie mam, nie mów tak. - zaprzeczyła.
- Masz, nie zaprzeczaj dlaczego to ukrywasz ? - zapytałem z ciekawością.
- Nie lubie kiedy ktoś patrzy się na mnie i widzi jak śpiewam. 
- I po co ? ty masz potencjał. Jesteś utalentowana.  - powiedziałem zgodnie z prawdą.-  Masz strach przed sceną ? - dodałem, patrząc w jej świecące oczy.
- T-tak proszę śmiej się. 
- Nie będę się śmiał, każdy przecież ma strach, przed czymś a ty nie jesteś jedyna, która ma strach przed sceną. - Odpowiedziałem.
- Usmiechnij się. - poprosiłem, uśmiechnęła się lekko. - Wiem że chcesz się do kogoś przytulić, a ja tu jestem jako jedyny więcc, no chodź. - Powiedziałem z uśmiechem. Ona spojrzała mi głeboko w oczy i mocno przytuliła. 
- Dziękuje. - szepnęła.
- To będzie nasz mały sekret, przysięgam że nikomu nie powiem twojego najskrytszego sekretu. przyjaciółko. - odszepnąłem, ona oderwała się z uścisku i spojrzała na mnie dziwnie.
- Przyjaciółko ? - zapytała.
- No tak. - lekko się zarumieniłem, dziwne jak na chłopaka.
- Hej może już chodźmy, zaraz 18 a my jeszcze nie wyszliśmy, a ty się nie ubrałaś. 
- O całkiem o tym zapomniałam. - Złapała mnie za rękę i szybko, nawet nie zauważyłem a byliśmy już jej pokoju. 
- Gdzie byliście ? szukaliśmy was po całym domu. - zapytał podejrzliwie Riker.
- Byliśmy przecież cały czas tutaj. - wykręciłem nas.
- Dobra za  10 minut wychodzimy więc ruszać dupy. - warknął i poszedł.
- Dobra Ross, nie chcę być nie miła ale idź sobie muszę się przebrać. - zasmuciłem się lekko.
- Wolałbym zostać i zobaczyć jak się przebierasz. - Podszedłem do niej i znów niechcący złapałem ją za tyłek.
- Zboczeniec ! mówiłeś że już mnie nie złapiesz nigdy. - zaśmiała się .
- To niechcący. - zaśmiałem się razem z nią.
- Dobra idź ! ja się przebrać muszę. - walnęła mnie poduchą. - Może dam ci się połapać na tej wyspie. - prychnęła.
- Serio ? - zapytałem a oczy prawie wyskoczyły mi z orbit.
- Nie. - odparła . Poszłem już do reszty i czekaliśmy na ostatnią czyli Lauritę.


*Laura*.

Co by tu załozyć. Trututututututu tak sobię nucę. Dobra mam już to, wydaję mi się że wyglądam w tym nawet dobrze. Dobra czas iść.
- Ta dam i jak wyglądam ? - zapodałam pierwsze co mi przyszło do głowy.
- My tu czekamy na ciebie wieki, a ty wychodzisz i mówisz jak wyglądasz - spojrzałam na Van jak debilke
- Dobra wyglądasz ślicznie, wystarczy ? - syknęła 
- I seksownie - dodali chłopcy.
- Dobra, chodźmy. - odparł Ryland. Wszyscy mu kiwnęli na tak i poszliśmy, po jakichś 10 miutach byliśmy przy porcie, weszliśmy do łodzi i weszliśmy i płynęliśmy. po nie jakiejś godzinie tortur w tej łodzi dojechaliśmy na tę wyspę. Dlaczego tortur Ell cały czas śpiewał o jakichś świnkach. 
No to teraz trochę o tej wyspie, wygląda jak ogromny wulkan, a po za tym jest tu jak w dżungli. 
Prawdopodobnie wyspa Mako to kometa, która uderzyła w ziemię, a jej odłamki stworzyły Księżycowe Jeziorka. Podobno to tu kiedyś ktoś zamienił się w syrenę. Taa ja w to nie wierzę i wierzyć nie będę, to pewnie jakieś wymysły pajacy.!. Ale magicznie tu jest, jest już późno po 19 księżyc taki piękny, w końcu pełnia.
- O czym tak myślisz ? - z rozmyśleń wyrwał mnie Ross.
- A o tej wyspie  wiesz, wydaję się taka magiczna. - patrzyłam na ten wielki wulkan.
- Młodziiiii, czy my musimy za was wszystko robić ?  - wrzasnęła Rydel. - Namioty rozłożyliśmy, ognisko rozpaliliśmy, ale jedzenia to już wam robić nie będziemy, co jeszcze może mamy wam pomóc iść do kibla, a no tak tu nie ma kibelka. - Ja z Ross'em tylko przewróciliśmy oczami i następnie poszliśmy usiąść koło ogniska. W pewnym momencie zaczął śpiewać Ell.

  Abrakadabra to czary i magia,
 sekretem jest przepis na gumisiowy sok,
 tam hokus-marokus dostarcza złych pokus,
 lecz misie zwyciężą, dla wroga to szok.

- Stary, czy ty kiedyś przestaniesz spiewać ? - palnął go w czoło blondasek.
- Nie, bo ja lubię takie piosenki. - pokazał mu język.
- Ej, on zawsze tak ? - szepnęłam Ross'owi do ucha.
- Codziennie, bez przerwy. - odpowiedział. Ooops chyba mi się bierze na siusiu, nie będę nic im mówić po prostu pójdę.
- Gdzie idziesz ? - Zapytał nagle Rik.
- W krzaki -  odpowiedziałam, słyszałam jak się śmiali. Nie no bardzo śmieszne. Ughh matko wszędzie gałęzie, no normalnie dzicz czysta dzicz. Po odcedzeniu kartofelków, coś mnie zatrzymało a dokładniej jakiś tunel.  Z ciekawości musiałam tam pójść. Kiedy tam weszła wszystko się świeciło, błyszczało, takiego czegoś jeszcze nie widziałam. Weszłam w głąb tego tunelu, w środku było źródełko, Mmm jacuzzi ( czyt. dżakuzi XD ). Nagle drzwi od tulelu się zamknęły. O boże Laura jaka ty głupia może to pułapka jest a ty co odwalasz, normalnie włazisz sobie tutaj jak gdyby nigdy nic. Hmmm może na zewnątrz tego źródła jest wyjście. Dobra Laura dajesz. Szybkim krokiem rozpędziłam się i wskoczyłam do wody. Księżyc był na górze, wyyysoko u góry i świecił prosto we mnie, w sumie to patrzyłam na niego cały czas, to było upiorne wydobyłał się ze mnie blask, światło księżyca tak jagby patrzyło na mnie to takie...... magiczne. Dobra Laura koniec tego oglądania, bo zaraz ktoś tu może wejść. Skoncentruj się weź głęboki wdech i płyń. Jak pomyślałam tak zrobiłam. Kiedy dopłynęłam na brzeg nie miałam siły iść już dalej więc zasnęłam na piasku, byłam wykończona....... co to był za dzień.





WOOO ! BRAWA DLA MNIE ! TAK JAK OBIECAŁAM, WSTAWIAM DZISIAJ ! :****.
MAM NADZIEJE ŻE SIĘ PODOBA ! ANABELL, POWIEM CI TYLKO ŻE NA RAZIE LAU BĘDZIE SYRENĄ ! :* ALE TO NIE WSZYSCY JESZCZE BĘDZIE KTOŚ, KTÓREGO ONA POZNA JUŻ NIEDŁUGO.  ;**** NO TO JAK BĘDZIE 15 KOMENTARZY TO MOŻEEE WSTAWIĘ NEXTA ! :* W NIEDZIELĘ ALBO JESZCZE DZIŚ. ; * SOOOŁŁŁ DO DZIEŁA! :* DODAŁAM NOWĄ STRONĘ ''SPAM '' TAM MOŻECIE DODAWAĆ SWOJE LINKI DO BLOGÓW ! CHCTNIE PRZECZYTAM :* CAŁUSKI :DD. ZOSTAWIAM WAS Z TYM SŁODKIM ZDJĘCIEM ROSS'A I LAURY XD ; **.



13 komentarzy:

  1. Kurna.Skąd ty bierzesz te piosenki,pomysły i tą całą zajebistość.Naprawdę świetnie piszesz.Lau syreną...jakaś nowa odmiana.Niech Ross będzie syrenem i będzie syrenkowa para.Plosę to będzie takie słodkie i cute i wgl.Dawaj next!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział po prostu super. Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiedziałam! Oh yeah!!! Ale błagam, nie swataj mi tu Lau z jakimś obcym "syrenem". Z Rossem są tacy słodcy ♥ Weź mój komentarz pomnóż przez ile trzeba i dawaj mi tu nexxt! :D Rozdział zajebiaszczy :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Lau będzie syrenką??? Wreszcie jakaś odmiana
    Dawaj szybko next, a co do rozdziału to był zarąbisty !!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. syrena??????nie mogę (wolałabym aby była człowiekiem)
    czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny *.* aż brak mi słów.
    Hahaha Ell i jego piosenki <3
    Czekam na next'a ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wstaw ten next brakuje mało komentarzy a chcemy nexta prosze:))))<333

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział SUPER.! Laura syreną .????? (wolałabym żeby została normalnym człowiekiem) I proszę Niech Laura nie poznaje innego chłopaka.. Z Rossem wyglądają tak słodziutko .! Z niecierpliwością czekam na nexta .!

    OdpowiedzUsuń