W poprzednim rozdziale ...
- Okey ludzie my spadamy. - rzekł blondasek, złapał mnie za rękę .
- Gdzie ? A my? - oburzyli się.
- Mamy dziś dzień Ross'a i Laury tylko Ross'a i Laury. - krzyknął kiedy wyszliśmy.
Woah! zapowiada się ciekawy dzień.
___________________________________________________________________________________
- To, dżentelmenie, gdzie chcesz mnie porwać ? - Zapytałam, kiedy szliśmy chodnikiem, nawet nie wiem gdzie.
- Zobaczysz. - mruknął cicho. Taa, mam nadzieje że nie weźmie mnie na żadne bagna.
- Hej,hej,hej! nie zgadzałam się na to. - rzuciłam, kiedy zakładał mi chustę na oczy.
- Nie marudź, złość piękności szkodzi. To ma być nasz dzień. - westchnął słodko.
- Wow! a co my mamy dziś randkę ? Wiesz co ? mogłeś mnie chociaż na nią zaprosić. - zaśmiałam się już nic nie widząc.
- Dobrze, Lauro Marie Marano czy pójdziesz ze mną na randkę ? - On także się zaśmiał, złapał mnie za rękę i szliśmy dalej.
Po 15 minutach doszliśmy w to wymarzone miejsce, nawet nie wiem gdzie jesteśmy.
- Dziękuje. - odetchnęłam kiedy zdjął mi opaskę z oczu. Znajdowaliśmy się na końcu plaży z dala od ludzi. Ale romatycznie.
- Plaża ? Dlaczego akurat plaża ? - zapytałam.
- Tutaj się poznaliśmy. - odpowiedział.
- Aww to słodkie. - westchnęłam. Kiedy się odwróciłam zobaczyłam koc i koszyk pełen łakoci.
- Ale jak to tu..
- Moja siostra. - powiedział. To by wszystko wyjaśniało. Usiedliśmy na kocu, wyciągneliśmy ciasteczka i inne słodycze no i zajadaliśmy się nimi. Mmm słodkie!.
- Nie ładnie ta wykorzystywać Delly. - Uśmiechnęłam się promiennie.
- Eee tam. - przewrócił teatralnie oczami. W pewnym momencie dostaliśmy smsy.
- Od kogo ?. - powiedzieliśmy równocześnie.
- Od twórców. - znowu jednocześnie i się zaśmialiśmy.
- Zdjęcia do Austina i Ally zaczynają się w poniedziałek. - powiedziałam.
- No, to sobie za pozujemy. - zaśmiał się.
- Wiesz od kąd tu jestem zapomniałam zapisać się do szkoły. Jutro to zrobię. - powiedziałam poważnie.
- Nigdy nie chodziłem do szkoły, uczyli mnie w domu. W sumie też mogę się zapisać. - Zdziwiła mnie jego wypowiedź.
- Nie chodziłeś do szkoły ? serio ? - przytaknął na tak.
- To dlaczego nagle taka zmiana, że chcesz iść do szkoły ? - odparłam.
- Nikt nie będzie podrywał w szkole Laury Marano! Tylko ja! - powiedział jak jakiś raper. Zarumieniłam się, choć tego nie chciałam.
- Nie chowaj swoich rumieńców włosami. Wyglądasz w nich słodko. - wyznał.
- Wcale nie. - wypierałam się.
- Dodają ci jeszcze więcej urody. - Obrócił głowę w bok i wpatrywał się we mnie. Jakie on ma urocze szczenięce oczy.
- To, to jest nasz dzień. O czym teraz porozmawiamy ? - zarzuciłam.
- O Austinie i Ally. Jak myślisz będą razem ? - zapytał po chwili.
- Amm, sama nie wiem. Dwójka głównych bohaterów, wszystko się może zdarzyć. - oznajmiłam.
- No, jak dla mnie to oni będą razem. Będziemy się tulić i całować na ekranie, jeszcze zobaczysz. - powiedział i się zaśmiał tak jak ja. haha, to będzie dziwne całowanie się na ekranie, prawda ?.
- Soku ? Moja pani. - westchął. Jaki on jest...jest kochany.
\- Ależ oczywiście.
Gadaliśmy tak z 3 godziny, woah! W sumie fajnie, więcej się o nim dowiedziałam a on o mnie.
- Hej masz twittera ? - zapytał bo chwili ciszy.
- Nie. - Powiedziałam spokojnie.
- Załóż sobie. - rzekł.
- Po co ? - zdziwiłam się.
- Będziesz miała dużo fanów. Kiedy będziesz smutna lub zła, zawsze będziesz miała ich, oni cię nigdy nie opuszczą, bo cię kochają. A ja jestem twoim fanem numer jeden. - spojrzał mi w oczy mówiąc to. Wzruszyłam się.
- Wiesz dlaczego tak naprawdę cię polubiłem ? - Złapał mnie za ramię. Pokiwałam przecząco głową.
- Nie jesteś jak inne dziewczyny, nie lecisz na moją kasę na to że jestem sławny. Kocham twój charakter, jesteś dobra, miła, uprzejma, kochana. Uwielbiam w tobie wszystko. - skończył swój monolog. A ja co ? Jak głupia zaczęłam płakać, ale to nie były łzy smutku tylko łzy szczęścia. Chłopak widząc w jakim stanie jestem mocno mnie przytulił. Oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy w oczy.
- Lubię cię za to jaki jesteś, a nie za to jaki nie jesteś. Wiesz na początku myślałam że jesteś rozpuszczoną gwiazdeczką. A okazało się że jesteś naprawdę kochanym i uroczym facetem. wyznałam nadal patrząc mu w oczy.
- Robi się późno, chodźmy już do domu. - Powiedział wstając z koca, podając mi rękę.
- A może chodźmy popływać ? - Podeszłam do niego, jeżdżąc ręką po jego torsie.
- Jeśli chcesz. Tylko jak będę się topić to mnie uratuj. - powiedział całkiem poważnie.
- Dobrze Romeo. - zaśmiałam się. Biegliśmy w stronę morza i wskoczyliśmy do wody. Zamieniłam się w syrenkę WOO HOO! Ja już nie chcę. Serio, serio. Fajnie jest ale czasami mam ochotę być normalną dziewczyną, Ross już nie jest a ja ? Dlaczego ?.
- Hej, o czy myślisz piękna ? - powiedział blondyn podpływając do mnie.
- O wszystkim i o niczym. - Chłopak spojrzał na mnie pytająco.
- Dlaczego ty już nie jesteś, wiesz.. tym ogoniastym. - zapytałam z głową spuszczoną w wodę.
- Chyba od tego. - Odparł. Uniósł mój podbródek, spojrzał na mnie. Oplótł nasze dłonie i najzwyczajniej w świecie pocałował. Ja chyba coś do niego czuję...
C.D.N
Siema, siema, siema! Jest rozdział Woot woot!. Cóż teraz pytanie, czy on się wam choć trochę podoba?. Naskrobcie coś na dole w kształcie komentarza.
Dziękuje ci Estera za pomysł, gdyby nie ty,nienapisałabym tego rozdziału bardzo dziekuje ♥♥♥.
Życzę wszystkim Wesołych Świąt i mokrego dyngusa ♥♥♥♥♥♥.
Superaśny! Cudowny, przecudny.<3
OdpowiedzUsuńRozdział jest super!
OdpowiedzUsuńA ostatnia scena wymiata:P
Dawaj szybko next!
czekam na nexta:D, bo rozdział BOSKI *_*
OdpowiedzUsuńCzy nam się choć trochę podoba? Jasne że tak..
OdpowiedzUsuńJak to czytałam to się uśmiechałam do komputera..
Jak dla mnie jest to najlepszy rozdział..
A przeczytałam je od 1 do 12..
Zaraz przeczytam go jeszcze raz..
Bo on tak mi się spodobał..
Kiedy dodasz kolejny rozdział?
Pozdrawiam^^
aaaaa super kocham, kocham tego bloga :3
OdpowiedzUsuńJa ci pomogłam? Wiedziałam, że coś wymyślisz, ale nie sądziłam, że weźmiesz mój pomysł i dojdzie do takiego obrotu akcji! Jesteś najlepsza w tym co robisz:) Wiesz, że kocham twojego bloga? Całuję:)
OdpowiedzUsuń