W poprzednim rozdziale ...
- Nie, no młody żart. Chodź dokończymy granie i później zrobimy tym deklom kolację. - Powiedziałem grzecznie.
- Uff! już myślałem że mówisz serio. Już idę. I tym razem ja wygram. - rzekł pewny siebie.
- Jak tam chcesz. - Taa, niech sobie tak myśli ale to i tak ja wygram.
___________________________________________________________________________________
*Następny Dzień* 10:00* *Laura*
Ale wczoraj było naprawdę fajnie na tych kręglach. Później nawet Ross i Calum do nas dołączyli. A teraz szok. Ryland i Rocky zrobili nam wczoraj kolację. Szok co nie ?. Nie ważne. Wczoraj było naprawdę cudownie. A dziś trzeba iść się zapisać do szkoły.
- Ross, idziemy, mamy jeszcze pół godziny. - Wspomniałam przyjacielowi.
- Już, tylko założę buty i idziemy. - Odpowiedział. Po paru sekundach wyszliśmy z domu w stronę szkoły.
- Dzień Dobry. My byliśmy umuwieni. - Powiedziałam wchodząc z Ross'em do gabinetu.
- A! tak, tak. Proszę usiąść. Pani Lynch i Pan Marano tak ? - Zapytał. Spojrzeliśmy na siebie z Ross'em i uśmiechnęliśmy do siebie.
- Na odwrót. - rzekł blondyn.
- Najmocniej przepraszam. A więc proszę wasze podania do zapisania się. - Jak powiedział tak zrobiliśmy, podaliśmy mu nasze podania.
- No, pani Marano widzę że pani jest wzorową uczennicą. A pan Lynch też jest dobry. - Pochwalił nas.
- Dobrze od poniedziałku zaczynacie się uczyć w naszej szkole. - Facet uśmiechnął się do nas promiennie.
- Przepraszamy ale w poniedziałek nie możemy. Mamy bardzo ważne spotkanie. - Uprzedziłam mężczyznę.
- Dobrze a więc od wtorku. - Odpowiedział z uśmiechem. - Tutaj macie spis książek jakie musicie mieć. - powiedział i wręczył nam kartki.
- Dziękujemy. To my będziemy się już zbierać. Do widzenia! - rzuciliśmy i wyszliśmy z gabinetu.
- Dzień Dobry! Chcielibyśmy byśmy kupić te książki po dwa razy proszę. - Powiedziałam do sprzedającej i podałam jej kartkę ze spisem.
- Proszę, to będzie 560 zł. - Odparła. Dałam jej pieniądze i wyszliśmy ze sklepu.
- Wiesz że nie musiałaś za mnie płacić. - Rzekł i stanął mi na drodze.
- Wiem, ale chciałam. - Spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się promiennie.
Szłam tyłem drogi, bo nie mogłam się oderwać od wzroku blondyna. Nagle na kogoś wpadłam.
- Przepraszam bardzo. - Powiedziałam szybko.
- Nic nie szkodzi piękna pani. - odpowiedział ten ktoś.
- Jestem Parker a ty ? - dodał podając mi rękę, żebym wstała.
- Laura. Miło mi cię poznać. - odparłam.
- To Laura, miałabyś ochotę zapoznać się ze mną bardziej ? - Zapytał z uśmiechem.
- Z przyjemnością. - Teraz spojrzałam na Ross'a. Po jego minie nie był zadowolony, był wściekły.
- To jutro ? Spotkajmy się w tym samym miejscu, dobrze ? o 16. - Zapytał, patrząc mi w oczy.
- Dobrze o 16. Do zobaczenia. - Puściłam jego dłoń, pożegnałam się z nim i razem z Ross'em poszliśmy dalej.
- Nie podoba mi się ten koleś. - Mruknął blondyn.
- To dobrze że ci się nie podoba, nie jesteś przecież gejem. - Zaśmiałam się. Blondynowi nie było chyba do śmiechu.
- Wiesz że o to mi nie chodziło. - oburzył się.
- Czy Ross Shor Lynch jest zazdrosny ? - uśmiechnęłam się, pod nosem.
- Pff, co ? Ja? Nieee. - Wypierał się. Był zdenerwowany.
- Jesteś pewien ? - Spojrzałąm na niego kątem oka.
- T..tak. - odpowiedział.
- Okej, już jesteśmy chodź. - pociągnęłam go za ramię i weszliśmy do domu.
- Dobra ja idę do salonu. - rzucił i poszedł w stronę salonu. A ja ? Poszłam do Pokoju spać mi się zachciało. Wczoraj wróciliśmy po północy.
* Ross*
- Nie, no serio ? Nawalacie w te gry dzień i noc. A gdzie są Vanessa, Rydel, Riker i Ellington ? - zapytałem wchodząc do pokoju.
- Nam też jest cię miło widzieć. - Parsknął Ryry. - Wyszli gdzieś razem.
- Oczy wam wyjdą! idźcie się przewietrzyć ludzie. - Westchnąłem.
- Wiesz co ? NIGDY! Kocham cię moje PlayStation i nigdy cię nie opuszczę! - Rocky i Ryland to totalne palanty. Tak to prawda. Poszedłem do kuchni, nie chcę słuchać tych baranów. Będę teraz myślał. A o czym ?. O tym co miało miejsce dzisiaj, jak Laura wpadła przez przypadek na tego kolesia. Jestem na maksa zazdrosny, ale przecież jej tego nie powiem. Jeszcze mnie wyśmieje. Nie mówiłem wam, ale ja Ross Shor Lynch zakochałem się w Laurze Marano. Nie wiem jak to się stało. Po prostu, stało się, nie wiem co się ze mną dzieje. Ale kiedy ona jest przy mnie, to za każdym razem muszę się powstrzymać od tego żeby jej nie pocałować, ale nie zawsze mi się to udaję. Przysięgam że jak ten palant jej coś zrobi to go zabiję własną ręką. Ona jest najważniejszą dziewczyną w moim życiu i cieszę się że się pojawiła i Bóg dał mi takie szczęście że ją poznałem.
Jest kolejny rozdział :). Podoba wam się ? :D. WOAH! Jak ja to robię że codzinnie teraz dodaję nowe rozdziały HAHAH :D. No nic do napisania. :) Wesołego Jajka Kochani! :*. Biorę się już za drugiego bloga. :*****
KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ.
''Nie mówiłem wam, ale ja Ross Shor Lynch zakochałem się w Laurze Marano. Nie wiem jak to się stało. Po prostu, stało się, nie wiem co się ze mną dzieje. Ale kiedy ona jest przy mnie, to za każdym razem muszę się powstrzymać od tego żeby jej nie pocałować, ale nie zawsze mi się to udaję. Przysięgam że jak ten palant jej coś zrobi to go zabiję własną ręką. Ona jest najważniejszą dziewczyną w moim życiu i cieszę się że się pojawiła i Bóg dał mi takie szczęście że ją poznałem. '' Ten moment czytałam 3 razy.. Spodabał mi się.. Liczę że w którymś rozdziale Lau powie coś podobnego.. Nie mogę się doczekać.. A no właśnie kiedy dodasz nexta? Już nie mogę się doczzekać
OdpowiedzUsuńNawzajem Kochana!
OdpowiedzUsuńRozdział był super przez duże S:)
Czekam na next i dalszą zazdrość Rossa...
Cudowny rozdział czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńRoss'iak zazdrosny :)
Niech Lau się nie zakochuje w tym chłopaku
Ona ma sie zakochać w Rossie
czekam na nexta:D sweet! Rossy zazdrosny! Będzie,będzie miłość!
OdpowiedzUsuńCzekam na next. Świetny rozdział WESOŁUCH ŚWIĄT :D
OdpowiedzUsuńJej! Jakie to słodkie<3 Zazdrosny Rossy... A teraz tak serio: nie zniszczysz mi chyba Raury przez Parkera o-O? Bo zabiję! Żarcik :p
OdpowiedzUsuńCuuuudowny rozdzialik ♥♥♥
OdpowiedzUsuńNie zapominajmy, że Lau wpadł na Parkera bo nie mogła ODERWAĆ WZROKU OD OCZU ROSSA :D
Ross zazdrosny *.*
Jak słodko i pięknie wyraziłaś uczucia Rossiaczka ^^
Czekam na next :)
*
*
*
*
rauraandr5-mycrazystory.blogspot.com